Niebezpieczne związki kulinarne
|
|
Siedemnaście wykwintnych potraw, ich dwóch, ona jedna.
Libertyński pojedynek o względy kapryśnej kokietki Nany, która doprowadza zalotników do szaleństwa. Kto dostąpi zaszczytu bycia jej jedynym kochankiem?
Niebezpieczne związki kulinarne to połączenie rozkoszy ucztowania i miłosnej intrygi rozgrywającej się na tle współczesnych Aten. Literacki pastisz Staikosa przywodzi na myśl postmodernistyczne gry z czytelnikiem, jakie prowadzili Julio Cortazár czy Eduardo Mendoza. Przepełniona zmysłową atmosferą książka to prawdziwa, pełna humoru, witalności, słońca i... wyśmienitej kuchni komedia pomyłek.
Dla niektórych ludzi gotowanie należy do kategorii zwykłych prac domowych. Dla Nany – jedzenie to niebiańska rozkosz. Obaj mężczyźni, którym pozwala się wielbić, są nie tylko wytrawnymi kochankami, ale także prawdziwymi mistrzami kuchni. Wybór pomiędzy ich kulinarnymi dziełami jest wyjątkowo trudny...
Proza Staikosa to połączenie zmysłowości i eksplozji smaków. To najpyszniejsza książka, jaką kiedykolwiek czytaliście.
„The London Times”
Fragment tekstu:
„Sąsiad jest pospolitym kuchennym podglądaczem! Dimitris rzeczywiście zwykł ciąć nać pietruszki nad miską, usuwając uprzednio łodygi, a następnie krojąc listki drobniuchno małymi nożyczkami. Ciemnozielone mikroskopijne drobiny niczym konfetti spadały w pląsach do miski, wydobywając się spomiędzy ostrzy nożyczek. Kto wie, co jeszcze widział obmierzły podglądacz! Mógł widzieć go półnagiego, odzianego jedynie w kuchenny strój, czyli fartuch i czepek, albowiem w przerwach między jedną a drugą miłosną igraszką z Naną Dimitris uprawiał sztukę kulinarną. Niejednokrotnie Nana – naga, rzecz jasna, częściowo albo całkowicie – towarzyszyła mu, gdy wyciskał sok z cytryny lub obsmażał kawałki kurczaka. Na wszystko to patrzył odrażający sąsiad. Dimitris trząsł się ze złości, ale milczał, podczas gdy Damokles powoli utwierdzał się w przekonaniu, że jego nowy sąsiad to typ zamknięty w sobie i nietowarzyski, który z pewnością nie potrafi gotować, i, jak nic, zalicza się do grona zgorzkniałych starych kawalerów mieszkających z mamusią.“